niedziela, 23 września 2012

Rozdział 7

No SIEMA, SIEMA moi drodzy czytelnicy !
Co tam u was ? Jesteście ciekawi co zobaczyła Dominika w pokoju Hazzy ? Mam nadzieję
że tak bo za chwilę się dowiecie ale najpierw napiszę kilaka słów od Siebie : 3
Dziękuję wam za te wszystkie komentarze choć nie jest ich zbyt dużo ale zawsze coś.
Nadal nie wiem ile z was czyta tego bloga ale twierdząc po komentarzach to nie za wiele. No trudno. Mam nadzieję że będzie coraz lepiej : >

NO TO JEDZIEMY Z TYM KOKSEM !!!



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Stał ! Rozumiecie stał ! A właściwie to nie rozumiecie więc tłumaczę. Wchodzę do pokoju a tu STOI TYŁEM DO MNIE - DOBRZE ŻE NIE PRZODEM, NAGI HARRY STYLES !!! ROZUMIECIE ?! A teraz stoję jak ta idiotka z zasłoniętymi oczami i nie mogę nic z Siebie wydusić. Dobra wdech i wydech.
-Em... Harry ? - powiedziałam nadal stojąc w progu z zasłoniętymi oczami.
-Oł Dominika... - powiedział zawstydzony. - Myślałem że jesteś na dole... - dodał zmieszany.
-Byłam. Możesz się ubrać ? - zapytałam.
-Już się ubrałem. - zaśmiał się a ja odetchnęłam z ulgą i odsłoniłam oczy. Loczek wpatrywał się we mnie z dziwnym wyrazem twarzy. Między nami zapanowała niezręczna cisza.
-Yyy to ten, no ... - zaczęłam się jąkać.
-Yyy  pójdę do kuchni. - powiedział Harry nadal zawstydzony i wyszedł z pokoju. Kiedy już się upewniłam że poszedł walnęłam się w czoło z otwartej dłoni. Ale akcja ! Dobra po co ja tu przyszłam ... ? A tak ubrać się i ogarnąć w miarę. - Poszłam do łazienki, wzięłam szybki prysznic i założyłam wczorajsze ubrania bo nie miałam na zmianę. Rozczesałam włosy i związałam w niedbałego koka. Ogarnięta wyszłam z łazienki a potem z pokoju Lokersa i zeszłam po schodach do salonu gdzie wszyscy byli. Zayn i Harry grali w fifę, Niall coś wpierdzielał, Liam z kimś pisał sms'ki a Lou gadał z kimś przez telefon. A no tak pominęłam plastika. Ona siedziała i dopingowała Malika. Usiadłam obok Harry'ego i wpatrywałam się w ekran telewizora gdzie obecnie leciały przebiegi wydarzeń gry. Z tego co zauważyłam był remis ale nie na długo bo po 5 minutach Hazz wygrywał jednym golem. Znudzona oparłam się o oparcie kanapy i zaczęłam rozmyślać co mogę robić w ten nudny niedzielny dzień. Muszę znaleźć pracę. - stwierdziłam ale zaraz wpadłam na lepszy pomysł. Muszę zaszantażować matkę. - zadowolona ze swojego pomysłu wstałam z kanapy i  żółciłam krótkie wychodzę po czym zniknęłam za drzwiami wejściowymi do ich willi. Złapałam taksówkę i pojechałam do hotelu w którym obecnie mieszkałam. Wychodząc ujrzałam siedzących na schodach fotografów. Zlałam ich i weszłam do budynku. Windą udałam się na swoje piętro. Po chwili stałam już w swoim hotelowym mieszkanku. Ruszyłam do sypialni gdzie znajdowała się wielka szafa. Otworzyłam ją i wyjęłam grubą, za tyłek bluzę wkładaną przez głowę koloru siwego ze ściągaczami a do tego czarne dresy z obniżonym krokiem. Wzięłam ubrania do ręki i udałam się do łazienki. Wzięłam jeszcze raz prysznic, umyłam włosy, wysuszyłam je, uczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Umyłam szybko zęby i pomalowałam usta czekoladowym błyszczykiem a rzęsy musnęłam czarnym tuszem. Przebrałam się w wybrany wcześniej zestaw i wyszłam z łazienki. Poczłapałam do kuchni i wzięłam do ręki czerwone jabłko. Włożyłam na głowę czarno siwą full cap'ę a na nogi siwe nike. Zarzuciłam jeszcze na ramię czarną torbę z napisem " RPK " i wyszłam. Zjechałam windą na dół i już po chwili byłam na świeżym powietrzu. Postanowiłam się przejść do swojego dawnego domu więc włożyłam do uszu słuchawki i włączyłam muzykę. Właśnie leciało " GrubSon & BRK jako Gruby Brzuch - Zacieszacz ft. BU " - tak słucham polskiego rapu i tylko rapu.
Wsłuchując się w słowa ruszyłam we właściwym kierunku. Przez całą drogę rozmyślałam o tej dzisiejszej akcji ze Styles'em. Nie powiem tyłeczek miał sexy ale to i tak krępująca sytuacja.

-Ile ? - zapytała matka poddenerwowana.
-6 tysięcy. - powiedziałam a ona wytrzeszczyła oczy jakby kosmitę zobaczyła.
-Czyś ty oszalała ?! - ryknęła.
-Nie drzyj się tylko dawaj kasę a jak nie idę na policje. - zaszantażowałam ją a ta po chwili wręczyła mi do ręki równiutkie 6 tysięcy. Uśmiechnęłam się do niej sztucznie.
-Masz i idź już stąd. - powiedziała przez zaciśnięte zęby a ja postanowiłam wykorzystać fakt że zrobi co będę chciała i poprosiłam jeszcze o coś.
-Kup mi mieszkanie. - powiedziałam odwracając się w jej stronę. Jej mina była bezcenna. Hahaha musiałam się powstrzymać żeby nie wybuchnąć śmiechem. - Nie patrz się tak tylko idziesz dzisiaj ze mną obejrzeć jakieś mieszkanie albo zamieszkam tu a wy się wyprowadzicie. - powiedziałam poważnie.
-Chyba śnisz. Nigdy nie kupię Ci mieszkania. - oznajmiła.
-Tak ? To do zobaczenia w sądzie. - powiedziałam i skierowałam się do wyjścia czekając aż mnie zatrzyma. Nie doszłam daleko bo już po 5 krokach się odezwała.
-Poczekaj. Kupię Ci to mieszkanie i dam jeszcze 30 tysięcy ale znikniesz z mojego, taty i Sonny życia jasne ? - spojrzała na mnie. Pasowało mi to nie powiem.
-Okey ale powiedz tej rudej dziwce że ma się trzymać w szkole ode mnie z daleka jak i poza nią. A no i niech nie zbliża się do moich przyjaciół. - powiedziałam. - To co idziemy kupić to mieszkanie ? - zapytałam z wrednym uśmieszkiem na mordce.
-Aby się ubiorę. - powiedziała niechętnie.

-Kupujemy. - powiedziała moja matka do faceta od którego kupowała mi mieszkanie. Podpisała wszystkie papiery i zapłaciła gotówką. Facet opuścił pomieszczenie i zostałyśmy we dwie. Mieszkanie bardzo mi się podobało.
Kuchnia wyglądała tak :

Salon tak :

Łazienka tak :

A sypialnia taka :

Po prostu to mieszkanie było cudowne ! No i wcale nie takie tanie... matka zapłaciła za nie paręnaście tysięcy albo i więcej ale jest dziana więc może tyle wydać. Teraz jeszcze tylko muszę jechać do hotelu, zabrać swoje graty, przywieźć tutaj i pojechać jeszcze do domu po różne duperele.
Wyszłam z domu i windą zjechałam na parter. Wyszłam na zewnątrz i od razu złapałam taksówkę. 15 minut i byłam już w swoim hotelowym pokoju. Spakowałam wszystko co trzeba było i wyszłam z niego zostawiając jako taki porządek.

4 godziny później ( 21:35 )

Jezu ! Jestem wykończona ! Przez 4 godziny układałam wszystko na półkach itd. Chyba zaraz padnę.
Poszłam do swojej nowej łazienki i wzięłam długi prysznic myjąc dokładnie włosy. Kiedy się już umyłam wtarłam w ciało waniliowy balsam. Przebrałam się w piżamę ( czyt. za duża koszulka z ciasteczko wym potworem i krótkie spodenki dresowe ). Przemyłam jeszcze twarz tonikiem, rozczesałam włosy i byłam gotowa do spania. Wyszłam z łazienki odświeżona po czym udałam się do sypialni. Widząc to wielkie łóżko od razu się na nie rzuciłam i okryłam mięciutką kołdrą. Nastawiłam jeszcze budzik na 7:00 bo jutro do szkoły i zasnęłam.  


Poniedziałek.


Punktualnie o 7:00 obudził mnie ten nieznośny budzik. Zwlekłam się z łóżka i podreptałam w stronę szafy z ubraniami. Wyjęłam z niej szeroką koszulkę z napisem " Life is violent whore " koloru czerwonego. Do tego czarne rurki i full cap z firmy OBEY. Wzięłam wybrane ubrania i ruszyłam do łazienki. Przemyłam twarz zimną wodą, umyłam zęby, pomalowałam rzęsy tuszem i musnęłam usta waniliowym błyszczykiem. Rozczesałam jeszcze włosy i się ubrałam. Umyta i ubrana wyszłam z łazienki i potruchtałam do kuchni. Zjadłam szybko płatki na mleku, złapałam torbę z książkami i innymi pierdołami, założyłam grubą czarną bluzę z kapturem i czerwone conversy  po czym wybiegłam z mieszkania jak burza. Przed apartamentem złapałam taksówkę i ruszyłam do szkoły.
7 godzin później.
Wyszłam ze szkoły w dobrym humorze. O dziwo dzisiaj na nikogo się nie wydarłam i nikomu nie docinałam. Postanowiłam pójść na cmentarz. Po drodze kupiłam mały znicz i czerwoną różę. Na miejscu byłam po 15 minutach. Udałam się w stronę grobu Julii. Kiedy już przy nim się znalazłam zapaliłam znicz i położyłam różę na grobie. Popatrzyłam się jeszcze na jej zdjęcie które widniało na nagrobku i zaczęłam modlitwę.
Po skończonej modlitwie siadłam na trawie i milczałam. Słone łzy zaczęły spływać po moich różowych od zimna policzkach.
-Tęsknię za Tobą Julia. Bez ciebie to nie to samo... - po tych słowach zaczęłam ryczeć jak nienormalna. - Brak mi twojego głosu, widoku... Ja tak dłużej już nie mogę ! Dlaczego mnie zostawiłaś ?! - podniosłam głos dalej płacząc. - Nie dam rady... miałyśmy na święta lecieć do Polski, do tych małych bezbronnych dzieci... A teraz co ?! Miałyśmy koncertować po Polsce a pieniądze z koncertów przeznaczyć na dom dziecka. Teraz nici z tego będą... Tworzyłyśmy duet. D & J a nie samo D. Co teraz będzie ? Daj mi jakiś znak, cokolwiek. I miss you ! - po tych wszystkich słowach zaczęłam wyć jeszcze bardziej. Całe policzki były zalane słonymi łzami przepełnionymi smutkiem, bólem i tęsknotą. Ja na prawdę nie wiem co teraz będzie. Miałyśmy pomóc tym dzieciakom. Ja sama nie dam rady... One tam są i czekają na jaką kol wiek pomoc... nie chcę ich zawieść... - wstałam z ziemi, otrzepałam tyłek, spojrzałam jeszcze raz na jej zdjęcie i z płaczem wybiegłam z tego miejsca. Kiedy znalazłam się już poza cmentarzem zaczęłam rozglądać się za taksówką ale żadnej nie było. Postanowiłam zadzwonić do Harry'ego. Wyjęłam z kieszeni telefon a tam 38 nieodebranych połączeń od Styles'a ?! : O. O kurwa ! - zadzwoniłam do niego jak najszybciej a ten po pierwszym sygnale już odebrał.
-Gdzie ty jesteś ?! - wrzasną.
-Nie drzyj się tak na mnie ! - krzyknęłam.
-Jak mam się nie drzeć jak dzwonię do ciebie 38 razy a ty wgl nie odbierasz ?! Co się z Tobą dzieje ?! - dalej krzyczał.
-Nie odbierałam bo byłam u Julii ! - odpowiedziałam takim tonem jak on mówił do mnie cały czas. - I nie drzyj się tak ! - dodałam.
-Przepraszam po prostu... martwiłem się o Ciebie. - rzekł.
-Dobra nie gniewam się. Możesz po mnie przyjechać ? - zapytałam z nadzieją w głosie.
-No a gdzie jesteś ? - zapytał.
-Przed bramą do cmentarza - powiedziałam.
-Dziewczyno w Londynie jest dużo cmentarzów. - zaśmiał się.
-No tak, sorry zapomniałam. - powiedziałam mu nazwę cmentarza i się rozłączyłam. Zimne powietrze otulało moją twarz. Spojrzałam w niebo a tam czarne chmury ! No nie jeszcze tego mi brakowało ! - usiadłam na krawężniku i wytrwale czekałam.

< Harry >

Kiedy Dominika się rozłączyła wstałem z kanapy, założyłem płaszcz, buty i wybiegłem szybko z domu. Wsiadłem do samochodu i odjechałem. Na niebie były czarne chmury a ja sie tylko modliłem żeby nie zaczęło padać. Kiedy do mnie zadzwoniła odetchnąłem z wielką ulgą że nic jej nie jest. Strasznie się o nią martwiłem.
Po 5 minutach byłem na miejscu. Dominika siedziała na krawężniku z twarzą w dłoniach i chyba płakała...
Zatrąbiłem a ona podniosła zalaną od łez twarz. Machnąłem ręką żeby wsiadała. Podniosła się s chodnika i wsiadła do samochodu.
-Dzięki że przyjechałeś. - uśmiechnęła się smutno.
-Zawsze możesz na mnie liczyć. - powiedziałem i odpaliłem swoje autko. 
-Yy Harry ! - powiedziała trochę głośniej.
-Tak ? - posłałem jej pytające spojrzenie.
-Zawieź mnie do domu. - powiedziała mi ulicę gdzie teraz mieszka. Ciekawe jak udało jej się kupić mieszkanie i skąd miała pieniądze ? No nic zapytam później teraz zawiozę ją do domu.

Droga trwała 30 minut. Wysiedliśmy oboje z samochodu i tak staliśmy patrząc się na Siebie.

< Dominika >

Przez ten czas jak czekałam na Hazze przemyślałam Sobie kilka spraw. Uświadomiłam Sobie jak wiele Loczek dla mnie znaczy. Może Julia już nie żyje ale wiem że to dzięki niej mam jego i chłopaków. Mogę na nich liczyć cokolwiek by się działo a oni mi pomogą. Cieszę się że Harry tak się o mnie martwi. Teraz już wiem że nie jestem sama.
-To ja już pójdę. - z rozmyśleń wyrwał mnie głos Styles'a.
-Jak chcesz możesz zostać na noc. - uśmiechnęłam się do niego lekko a on odwzajemnił uśmiech.
-Niestety nie mogę. Muszę z chłopakami po podpisywać jakieś papiery które nam dał dziś Paul na próbach więc może innym razem. - wytłumaczył się.
-Okey. Trzymam cię za słowo. - zaśmieliśmy się.
-To cześć. - powiedział i zaczął już odchodzić ale złapałam go za rękę i wtuliłam się w niego z całej siły.
-Dziękuję za wszystko. - wyszeptałam wdychając jego nieziemskie perfumy które tak lubię.
-Nie ma za co. - odsuną mnie od siebie trochę, pocałował w czoło i odszedł. Wpatrywałam się przez chwile jak odchodzi a potem sama weszłam do apartamentu i windą wjechałam na 6 piętro gdzie znajdowało się moje mieszkanie. Po chwili już stałam w swoim nowym azylu. Rzuciłam torbę z książkami w salonie na kanapę, zdjęłam buty w przedpokoju i powiesiłam bluzę na wieszak po czym udałam się do kuchni w celu zjedzenia czegoś. Otworzyłam ją a tam tylko masło, dżem brzoskwiniowy i mleko. Wyjęłam to wszystko a z chlebaka chleb. Posmarowałam 2 kromki masłem a potem dżemem. Nalałam do szklanki mleka i ze swoją kolacją udałam się do salonu. Usadowiłam się wygodnie na kanapie i włączyłam TV. Leciał jakiś program muzyczny. Zjadłam kolację, wyłączyłam TV a zamiast tego włączyłam muzykę na swoim telefonie. Piosenki leciały po kolei : GrubSon & BRK jako Gruby Brzuch - Zacieszacz ft. BU, Nicki Minaj - The Boys ft. Cassi, i jeszcze parę innych a ja odrabiałam w tym czasie lekcje.Po równych 2 godzinach skończyłam ślepieć nad książkami. Spakowałam się na jutro i poszłam do sypialni po piżamę. Podeszłam do szafy, wyjęłam z niej białą za dużą koszulkę z polskim napisem " Mam cycki a ty nie " i fioletowe krótkie spodenki. Wzięłam ciuchy do ręki i ruszyłam do łazienki. Kiedy już w niej byłam rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Ciepłe krople wody spływały po moim ciele. Umyłam głowę swoim czekoladowym szamponem i wtarłam w ciało czekoladowy balsam. Po skończonym prysznicu owinęłam się w ręcznik i umyłam zęby. Rozczesałam swoje blond, długie włosy i zaczęłam je suszyć. Po 30 minutach byłam już przebrana i gotowa do snu. Wyszłam z pomieszczenia gasząc za Sobą światło i udałam się do sypialni. Nastawiłam budzik w telefonie na 7:00 i położyłam się spać.



Oto i jest 7 rozdział ! Podoba wam się ? Mi średnio. Mało się w nim dziele i wgl. Nawet
ta scena z Harrym jest mało ciekawa ale cóż... mówi się trudno.
Czekam na wasze opinie w postaci komentarzy !
Do zobaczenia ! Kocham was !
+
PRZEPRASZAM ŻE TAKI DŁUGI
ALE TAK WYSZŁO.


18 komentarzy:

  1. niezłe. Podoba mi się ten pomysł :D i rozdział :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz fajny styl pisania, czekamy na więcej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka cudna sypialnia. *__*

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne :D czekam na więcej !

    OdpowiedzUsuń
  5. ładne zdjęcia ! zapraszam do mnie ;) http://our-free-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. super ! fajnie piszesz ! czekam na dalsze ;D wpadnij do mnie ;) - http://ssekretne-zycie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie piszesz :D Fajny blog zaobserwowałam go liczę na t o samo ;)http://bo-to-ja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Podoba mi się to, że wstawiasz zdjęcia, możesz je dodawać do każdej notki, będzie nam łatwiej wyobrazić sobie niektóre rzeczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny blog ! Obserwuje :) wpadaj do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. super, super, super! jaki cudowny Harry <3 jak się troszczy o Dominikę, no normalnie mega kot *.* oczywiście obserwuję, mogę liczyć na rewanż u siebie? :) http://oknozadomem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny jest ... Na początku bardzo zabawny ,później nieco smutniejszy ,ale dający dużo do myślenia .
    Masz talent ! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. w obrazkach trochę się pomieszałaś, SALON nie pasuje ;D


    ( ja z zapytaj.onet)

    OdpowiedzUsuń
  13. mam nadzieje ze hazza pierwszy do niej ten tego .. xD
    czekam na kolejny :) x

    OdpowiedzUsuń
  14. Haha, stoi nagi dobree :P
    Ogółem fajny blog :)
    Pozdrawiam i obserwuję i liczę na rewanż :)
    http://my-crazy-moment.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Super wpis i w końcu zaczęłaś dodawać więcej zdjęć ! Jakiś postęp :)

    OdpowiedzUsuń
  16. SUPCIO KOCHAM<3.!

    OdpowiedzUsuń