Na sobie miał szarą koszulkę, która świetnie opinała jego mięśnie i czarne
rurki z obniżonym krokiem. Na stopach białe Nike z czarnym znaczkiem i torba
też z Nike na ramieniu. Gdybym była bardziej ufna powiedziałabym "
Brałabym cię jak drwal deskę, „ ale tak nie powiem. Znam takich, jako on.
Kolejny facet, który posuwa każdą napotkana dziewczynę a potem ją zostawia. Nie
jestem głupia.
Spojrzałam na chłopaka zniesmaczona, wstałam z fotelu
fryzjerskiego i zapłaciłam za wykonaną pracę. Wychodząc z salonu fryzjerskiego
minęłam chłopaka i szepnęłam mu na ucho:·-Cieszę się, że ci się podoba....- Zrobiłam
przerwę, bo nie znałam jego imienia, ale szybko wleciały mi do głowy
odpowiednie słowa.- Panie idealny. - Wypowiedziałam to z lekką kpiną i odeszłam
razem z małą.
Siedziałam razem z Julie w domu na kanapie i oglądałyśmy jakiś horror. Fajnie jest się opiekować taką słodką dziewczynką.
Siedziałam razem z Julie w domu na kanapie i oglądałyśmy jakiś horror. Fajnie jest się opiekować taką słodką dziewczynką.
-Wiesz, co Nika? - Do moich uszu doszedł głos blondynki.
Przeniosłam na nią lekko zaskoczona wzrok.
-Powiedziałaś do mnie Nika?- Dalej byłam w szoku, ponieważ nikt do mnie wcześniej tak nie mówił.
-No... Tak. - Odpowiedziała niepewnie.
-Wiesz, że jesteś pierwszą osobą, która tak do mnie powiedziała? - Posłałam jej ciepły uśmiech.
-Serio? - Zdziwiła się.
-Serio. - Potwierdziłam. - No, ale mów, co ode mnie chciałaś.
-Chciałam ci powiedzieć, że teraz wyglądasz całkiem jak moja mama, kiedy była młoda. - Uśmiechnęła się szeroko a jej oczy tętniły szczęściem. W odpowiedzi posłałam jej tylko szczery uśmiech i wróciłam do oglądania filmu.
-Idę spać. - Usłyszałam markotny głos niebieskookiej. Oderwałam wzrok od plazmy i przeniosłam go w stronę okna. Na dworze było już ciemno i prószył gęsty śnieg.
-A nie jesteś głodna? - Zapytałam.
-Nie. - I tyle ja widziałam. Rozejrzałam się Sie po salonie i kiedy nic mnie nie zainteresowało wyłączyłam TV, podniosłam swój zgrabny tyłek z kanapy i podreptałam do kuchni. Przygotowałam sobie szybko płatki na mleku i usiadłam do stołu. Po kilku minutach zjadłam swoja kolację i opuściłam pomieszczenie.
Siedziałam na parapecie w swojej sypialni i patrzyłam na płatki śniegu spadające z nieba. Co jakiś czas chodnikiem przechodziło paru nastolatków w moim wieku lub trochę młodszych nie przejmując się późną godziną. Cały Londyn był oświetlony milionem światełek, co dodawało temu miastu uroku. Wszystko niby takie piękne a w rzeczywistości to ponury świat. Wszyscy się gdzieś spieszą i próbują uporać ze swoimi problemami. - Westchnęłam głośno i zeskoczyłam z parapetu. Powolnym krokiem dotarłam do miękkiego i ciepłego łóżka, po czym wskoczyłam pod pierzynkę. Nie minęła minuta a ja już w ciemnej krainie rozpierdalałam wszystko i wszystkich moim czołgiem.
-Nika wstawaj. - Jakiś stłumiony głos odbijał się jak echo w mojej głowie. Zakryłam się cała kołdrą i go zignorowałam. -Wstawaj! - Teraz usłyszałam wrzask Julie nad moim uchem. Jak oparzona zerwałam się z łóżka przy okazji walać małą w głowę. -Ała! - Pisnęła i spiorunowała mnie wzrokiem.
-Ups. - Zrobiłam niewinną minkę i wybiegłam z pokoju a ośmiolatka za mną z poduszką w ręku. Zaczęłyśmy się ganiać wokół kanapy do póki nie potknęłam się o jakiś kabel. Leżąc plackiem na zimnych panelach oberwałam w łeb poduszką i zostałam brutalnie zaatakowana łaskotkami przez dziewczynkę.
-Ej to nie fair! - Krzyknęłam.
-Właśnie, że fair! - Zaśmiała się melodyjnie a ja razem z nią. Kiedy już się opanowałyśmy poszłyśmy do kuchni w celu zjedzenia jakiegoś śniadania a raczej obiadu, ponieważ była godzina 13:20. Jula usiadła na krześle a ja otworzyłam lodówkę.
-Mogą być kanapki z serem i pomidorem? - Zapytałam. W odpowiedzi usłyszałam tylko krótkie " tak " i zaczęłam brać się za przygotowywanie kanapek.
-Co będziemy dziś robiły? - Zapytała mała, kiedy siedziałyśmy w jej pokoju na łóżku i ja robiłam jej robiłam dobieranego koka.
-Co powiesz na łyżwy? - Zaproponowałam.
-Tak! - Pisnęła szczęśliwa. - Jak ja dawno nie byłam na łyżwach? - Dodała.
-Ja też. - Uśmiechnęłam się. - Skończone! -Krzyknęłam szczęśliwa, kiedy skończyłam robić jej fryzurę.
-Dzięki. - Cmoknęła mnie w policzek i podbiegła do szafy. Otworzyła ją i zaczęła zastanawiać się, co założyć przybierając taki śmieszny, zamyślony wyraz twarzy. - Nie mam się, w co ubrać. - Stwierdziła po kilku minutach. W odpowiedzi tylko się zaśmiałam, bo jej szafa aż pękała w szwach po ostatnich zakupach.
-Zaraz się coś poradzi. - Stanęłam obok niej i po chwilowym namyśle podałam jej kremowy sweter za tyłek i czarne legginsy ocieplane. Do tego czarną, zimową kurtkę, beżową czapkę z motywami zimowymi i również kremowe emu za kostkę.
-Dzięki. - Po tych słowach zniknęła za drzwiami swojej łazienki a ja poszłam do siebie. Również stanęłam przed szafą i po długim namyśle wyjęłam z niej jasne rurki, siwy sweter w renifery, czarny płaszcz i czarne emu. Z ubraniami weszłam do łazienki i wykonałam poranną toaletę.
Po łyżwach udałyśmy się do kawiarni na gorącą czekoladę. Strasznie Sie zmęczyła i zaliczyłam dwie gleby. Trochę mnie boli tyłek, ale jakoś przeżyję. Natomiast Julka przewróciła się tylko raz, ale nic jej nie jest.
-Coś podać? - Nad sobą usłyszałam głos jakiejś młodej dziewczyny. Podniosłam na nią wzrok i zobaczyłam drobną blondynkę mniej więcej w moim wieku z czekoladowymi oczami.
-Powiedziałaś do mnie Nika?- Dalej byłam w szoku, ponieważ nikt do mnie wcześniej tak nie mówił.
-No... Tak. - Odpowiedziała niepewnie.
-Wiesz, że jesteś pierwszą osobą, która tak do mnie powiedziała? - Posłałam jej ciepły uśmiech.
-Serio? - Zdziwiła się.
-Serio. - Potwierdziłam. - No, ale mów, co ode mnie chciałaś.
-Chciałam ci powiedzieć, że teraz wyglądasz całkiem jak moja mama, kiedy była młoda. - Uśmiechnęła się szeroko a jej oczy tętniły szczęściem. W odpowiedzi posłałam jej tylko szczery uśmiech i wróciłam do oglądania filmu.
-Idę spać. - Usłyszałam markotny głos niebieskookiej. Oderwałam wzrok od plazmy i przeniosłam go w stronę okna. Na dworze było już ciemno i prószył gęsty śnieg.
-A nie jesteś głodna? - Zapytałam.
-Nie. - I tyle ja widziałam. Rozejrzałam się Sie po salonie i kiedy nic mnie nie zainteresowało wyłączyłam TV, podniosłam swój zgrabny tyłek z kanapy i podreptałam do kuchni. Przygotowałam sobie szybko płatki na mleku i usiadłam do stołu. Po kilku minutach zjadłam swoja kolację i opuściłam pomieszczenie.
Siedziałam na parapecie w swojej sypialni i patrzyłam na płatki śniegu spadające z nieba. Co jakiś czas chodnikiem przechodziło paru nastolatków w moim wieku lub trochę młodszych nie przejmując się późną godziną. Cały Londyn był oświetlony milionem światełek, co dodawało temu miastu uroku. Wszystko niby takie piękne a w rzeczywistości to ponury świat. Wszyscy się gdzieś spieszą i próbują uporać ze swoimi problemami. - Westchnęłam głośno i zeskoczyłam z parapetu. Powolnym krokiem dotarłam do miękkiego i ciepłego łóżka, po czym wskoczyłam pod pierzynkę. Nie minęła minuta a ja już w ciemnej krainie rozpierdalałam wszystko i wszystkich moim czołgiem.
-Nika wstawaj. - Jakiś stłumiony głos odbijał się jak echo w mojej głowie. Zakryłam się cała kołdrą i go zignorowałam. -Wstawaj! - Teraz usłyszałam wrzask Julie nad moim uchem. Jak oparzona zerwałam się z łóżka przy okazji walać małą w głowę. -Ała! - Pisnęła i spiorunowała mnie wzrokiem.
-Ups. - Zrobiłam niewinną minkę i wybiegłam z pokoju a ośmiolatka za mną z poduszką w ręku. Zaczęłyśmy się ganiać wokół kanapy do póki nie potknęłam się o jakiś kabel. Leżąc plackiem na zimnych panelach oberwałam w łeb poduszką i zostałam brutalnie zaatakowana łaskotkami przez dziewczynkę.
-Ej to nie fair! - Krzyknęłam.
-Właśnie, że fair! - Zaśmiała się melodyjnie a ja razem z nią. Kiedy już się opanowałyśmy poszłyśmy do kuchni w celu zjedzenia jakiegoś śniadania a raczej obiadu, ponieważ była godzina 13:20. Jula usiadła na krześle a ja otworzyłam lodówkę.
-Mogą być kanapki z serem i pomidorem? - Zapytałam. W odpowiedzi usłyszałam tylko krótkie " tak " i zaczęłam brać się za przygotowywanie kanapek.
-Co będziemy dziś robiły? - Zapytała mała, kiedy siedziałyśmy w jej pokoju na łóżku i ja robiłam jej robiłam dobieranego koka.
-Co powiesz na łyżwy? - Zaproponowałam.
-Tak! - Pisnęła szczęśliwa. - Jak ja dawno nie byłam na łyżwach? - Dodała.
-Ja też. - Uśmiechnęłam się. - Skończone! -Krzyknęłam szczęśliwa, kiedy skończyłam robić jej fryzurę.
-Dzięki. - Cmoknęła mnie w policzek i podbiegła do szafy. Otworzyła ją i zaczęła zastanawiać się, co założyć przybierając taki śmieszny, zamyślony wyraz twarzy. - Nie mam się, w co ubrać. - Stwierdziła po kilku minutach. W odpowiedzi tylko się zaśmiałam, bo jej szafa aż pękała w szwach po ostatnich zakupach.
-Zaraz się coś poradzi. - Stanęłam obok niej i po chwilowym namyśle podałam jej kremowy sweter za tyłek i czarne legginsy ocieplane. Do tego czarną, zimową kurtkę, beżową czapkę z motywami zimowymi i również kremowe emu za kostkę.
-Dzięki. - Po tych słowach zniknęła za drzwiami swojej łazienki a ja poszłam do siebie. Również stanęłam przed szafą i po długim namyśle wyjęłam z niej jasne rurki, siwy sweter w renifery, czarny płaszcz i czarne emu. Z ubraniami weszłam do łazienki i wykonałam poranną toaletę.
Po łyżwach udałyśmy się do kawiarni na gorącą czekoladę. Strasznie Sie zmęczyła i zaliczyłam dwie gleby. Trochę mnie boli tyłek, ale jakoś przeżyję. Natomiast Julka przewróciła się tylko raz, ale nic jej nie jest.
-Coś podać? - Nad sobą usłyszałam głos jakiejś młodej dziewczyny. Podniosłam na nią wzrok i zobaczyłam drobną blondynkę mniej więcej w moim wieku z czekoladowymi oczami.
-Dwie gorące czekolady. - Rzuciłam i powędrowałam wzrokiem
na tętniące życiem ulice Londynu. Wszyscy tak jak zawsze się gdzieś spieszyli.
-Można? - Z zadumy wyrwał mnie czyjś niski głos. Nie patrząc nawet, kto to taki odpowiedziałam stanowczo " nie, „ ale osoba chyba olała moje słowa i usiadła na wolnym krześle.
-Cześć jestem...CDN
-Można? - Z zadumy wyrwał mnie czyjś niski głos. Nie patrząc nawet, kto to taki odpowiedziałam stanowczo " nie, „ ale osoba chyba olała moje słowa i usiadła na wolnym krześle.
-Cześć jestem...CDN
Hej. Na początek chcę o czymś przypomnieć. Jak wiecie
na blogu istnieje zakładka, w której możecie zareklamować swojego bloga i informować mnie o
nowych rozdziałach lub notkach u was, ale tylko wtedy, kiedy będę tego chciała? Więc bardzo
proszę nie spamujcie w komentarzu pod rozdziałem! To na prawdę nie jest miłe.
Chcę też polecić bloga pewnej dziewczyny. Mam nadzieję, że wam się on spodoba. Jak
możecie to go komentujcie?;) Autorka jest bardzo ciekawa opinii innych.
A teraz przechodząc do tego rozdziału. Moim zdaniem jest on nudny. Nic sie w nim nie dzieje i
jest trochę za długi. Przepraszam was za to. Swoja opinie na jego temat wyraźcie w postaci
komentarza. To dla mnie bardzo wiele znaczy. Pozdrawiam Mila. <3
na blogu istnieje zakładka, w której możecie zareklamować swojego bloga i informować mnie o
nowych rozdziałach lub notkach u was, ale tylko wtedy, kiedy będę tego chciała? Więc bardzo
proszę nie spamujcie w komentarzu pod rozdziałem! To na prawdę nie jest miłe.
Chcę też polecić bloga pewnej dziewczyny. Mam nadzieję, że wam się on spodoba. Jak
możecie to go komentujcie?;) Autorka jest bardzo ciekawa opinii innych.
A teraz przechodząc do tego rozdziału. Moim zdaniem jest on nudny. Nic sie w nim nie dzieje i
jest trochę za długi. Przepraszam was za to. Swoja opinie na jego temat wyraźcie w postaci
komentarza. To dla mnie bardzo wiele znaczy. Pozdrawiam Mila. <3