-Em Niall ? - odezwałam się do niego niepewnie.
-Co to za facet ? - zapytał blondasem wskazując na kominiarza. No nie ja tu się zastanawiam o co chodzi i grzecznie pytam a ten mi tu z takim pytaniem wyjeżdża. Muminki trzymajcie mnie !
-Horan nie o tym teraz mowa ! - no i skończyła się moja cierpliwość o którą starałam się już jakieś dobre 2 godziny kiedy włamywacz sierota sprzątał. - Grzecznie się ciebie pytam co sie stało że do mnie przyszedłeś ? - powiedziałam poddenerwowanym głosem.
-A ja się pytam co to za koleś. - powiedział przez zęby.
-To jest do jasnej cholery mój dom i mogę do niego zapraszać kogo chcę i kiedy chcę ! - ryknęłam. Po paru sekundach moja złość przekroczyła chyba wskaźnik. A wiecie dlaczego ? Nie ? To już wyjaśniam. Facet który się nie umie włamać, obronić przed drobniejszą od siebie dziewczyną sprząta już 3 godziny mój dom a teraz zamiast to robić to się śmieje pod nosem i na nas patrzy ! Kurwa mać ja nie mam całego dnia wolnego ! - A ty jebany chuju co się śmiejesz ?! - wrzasnęłam na skarpetę. - Nie dość że włamać się nie umiesz do czyjegoś domu i go okraść to sprzątasz już 3 godziny ten bajzel który zrobiłeś ! Do roboty albo ci znów wpierdzielę i to cztery razy mocniej ! - wrzeszczałabym jeszcze dłużej ale głodomor zatkał mi usta dłonią.
-Jak to się włamał ? - zapytał już spokojniej ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy.
-Jak to jak ? Normalnie ! Nie wiesz jak się ktoś włamuje ?! - krzyknęłam. Znów. -,- - Lepiej mów co chcesz a nie zadajesz głupie pytania. A tobie skarpeto dziękuję. - powiedziałam do włamywacza ze sztucznym uśmieszkiem. Mięśniak posłusznie opuścił moje mieszkanie. Z westchnięciem rzuciłam się na kanapę i patrzyłam wyczekująco na farbowanego.
Siedzieliśmy już w ciszy dobre 5 minut a on chyba nie zamierza zacząć rozmowy ; /
-Więc ? - odezwałam się. Chłopak podniósł na mnie swoje niebieskie oczy, westchną cicho i zaczął mówić.
-No więc przyszedłem do Ciebie bo nie miałem do kogo. - rzekł.
-A w jakiej sprawie ? - uniosłam jedną brew.
-No bo.. bo ja... - zaczął sie jąkać co bardzo śmiesznie wyglądało ale powstrzymałam się od wybuchnięcia śmiechem.
-Bo ty co ? - przerwałam mu.
-Przyłapałem dzisiaj Hazze jak całował się z jakąś starą babą. - powiedział a mi szczena opadła chyba aż do podłogi.
-Że co ?! - podniosłam ton z powodu zdziwienia.
-To co słyszałaś. No i powiedziałem o tym chłopakom, oni próbowali z nim pogadać ale on się wkurzył i wyszedł z domu trzaskając drzwiami. Proszę zadzwoń do niego i zapytaj gdzie jest. - zrobił błagalną minkę a w jego oczach było widać zmartwienie.
-Okey. - mruknęłam dalej w szoku i wysunęłam z kieszeni telefon. Wybrałam numer Loczka i nadusiłam zieloną słuchawkę. 1 sygnał, 2 sygnał, 3..., 4..., 5..., sekretarka.
Zrezygnowana odłożyłam telefon na stolik i spojrzałam na Niall'a który siedział na fotelu z twarzą ukrytą w dłoniach.
-Nie odbiera. - przerwałam panującą między nami ciszę. Farbowany tylko westchną ale pozostał w tej samej pozycji.
-Nie wiesz z kim może być ? - zapytał.
-Nie. Wesz tak za bardzo ta ja nie wiem z kim on się zadaje. - oznajmiłam.
-A masz numer do Son ? - zapytał z nadzieją.
-Nie. - mój ton głosu na wspomnienie jej imienia stał się suchy.
-Sorry. - usłyszałam jeszcze z ust Horana i zapadła głucha cisza.
Głuchą ciszę panującą już jakieś dobre 15 min przerwał dzwonek mojego telefonu. Jak wygłodniałe zwierze rzuciłam się na urządzenie i nie patrząc kto dzwoni nadusiłam zieloną słuchawkę.
-Słucham ? - odezwałam się.
-No cześć Dominika. - po głosie rozpoznałam że to Harry. Niall który cały czas na mnie patrzył zrozumiał że to jego przyjaciel dzwoni i zaczął pokazywać gestami rąk żebym zapytała gdzie jest.
-Cześć. Dlaczego nie odbierałeś wcześniej ode mnie telefonu ? - zapytałam.
-Sorry ale byłem z chłopakami na próbie i nie mogłem. - No nie ! Trzymajcie mnie smerfy, muminki i gumisie !
-Aha. Fajnie że mi ufasz. - powiedziałam łamiącym się głosem. - Zastanów się Harry kim dla Ciebie jestem. Mam już dość tego że ciągle mnie okłamujesz. - i się rozłączyłam.
-I co ? - zaczął dopytywać mój gość.
-Był na próbie z wami i nie mógł odebrać. - powiedziałam przedrzeźniając Styles'a.
-Przecież... - nie dokończył bo mu przerwałam.
-Tak wiem, wy nie macie żadnej próby. On po prostu mnie okłamał. - rzekłam. Kilka słonych łez spłynęło po moich policzkach ale szybko je otarłam. Nie chcę żeby on widział jak płaczę. - zamknęłam oczy żeby łzy nie wypływały z oczu. Po chwili poczułam jak ktoś mnie przytula. To był blondas. Nie protestowałam, po prostu się w niego wtuliłam i cichuteńko łkałam.
-Dzięki Niall. - powiedziałam kiedy się żegnałam z chłopakiem.
-No cześć Dominika. - po głosie rozpoznałam że to Harry. Niall który cały czas na mnie patrzył zrozumiał że to jego przyjaciel dzwoni i zaczął pokazywać gestami rąk żebym zapytała gdzie jest.
-Cześć. Dlaczego nie odbierałeś wcześniej ode mnie telefonu ? - zapytałam.
-Sorry ale byłem z chłopakami na próbie i nie mogłem. - No nie ! Trzymajcie mnie smerfy, muminki i gumisie !
-Aha. Fajnie że mi ufasz. - powiedziałam łamiącym się głosem. - Zastanów się Harry kim dla Ciebie jestem. Mam już dość tego że ciągle mnie okłamujesz. - i się rozłączyłam.
-I co ? - zaczął dopytywać mój gość.
-Był na próbie z wami i nie mógł odebrać. - powiedziałam przedrzeźniając Styles'a.
-Przecież... - nie dokończył bo mu przerwałam.
-Tak wiem, wy nie macie żadnej próby. On po prostu mnie okłamał. - rzekłam. Kilka słonych łez spłynęło po moich policzkach ale szybko je otarłam. Nie chcę żeby on widział jak płaczę. - zamknęłam oczy żeby łzy nie wypływały z oczu. Po chwili poczułam jak ktoś mnie przytula. To był blondas. Nie protestowałam, po prostu się w niego wtuliłam i cichuteńko łkałam.
-Dzięki Niall. - powiedziałam kiedy się żegnałam z chłopakiem.
-Nie ma za co. Przyjaciele powinni Sobie pomagać. - posłał mi szczery uśmiech który odwzajemniłam. Dałam mu w odpowiedzi całusa w pliczek. Głodomor się lekko zarumienił i mówiąc jeszcze " pa " znikną za drzwiami mojego domu. Westchnęłam i ślimaczym krokiem udałam się do salonu. Kiedy już się w nim znalazłam ogarnęła mnie głucha cisza. Czasem ta samotność mnie zaczyna wkurzać. - pomyślałam i usiadłam przed TV. Skakałam po kanałach w poszukiwaniu czegoś ciekawego aż trafiłam na jakiś program o gwiazdach. Na ekranie telewizora zaczęły się pojawiać zdjęcia Stylesa i jakiejś starej baby z odrostami.
-Zaraz, zaraz. - zaczęłam gadać do Siebie. - Ja ją znam. - powiedziałam pod nosem i gapiłam się w zdjęcie baby z odrostami i zmarszczkami. - Już wiem ! - krzyknęłam na cały dom kiedy przypomniało mi się że to z nią Harry miał romans. To jest właśnie ta Caroline Flack. - od razu na mojej twarzy pokazało się obrzydzenie. Wyłączyłam telewizor i podreptałam do kuchni. Stanęłam na przeciwko lodówki i ją otworzyłam. Wyciągnęłam mleko i zamknęłam urządzenie. Z szafki wyjęłam płatki czekoladowe a następnie miskę. Wsypałam płatki i zalałam je mlekiem. Z przygotowanym posiłkiem zasiadłam do stołu. Ah nie ma to jak płatki z mlekiem na kolację. - pomyślałam.
Usłyszałam dźwięk mojego budzika i niechętnie otworzyłam powieki. Głośno ziewnęłam, przeciągnęłam się i wstałam z łóżka czego od razu pożałowałam bo poczułam jak w moje gołe stópki uderza zimny wiatr. Zatrzęsłam się z zimna i podeszłam baaardzo powili do szafy. Wyjęłam z niej ubrania i skierowałam się do łazienki potykając przy okazji o wszystko co leżało na podłodze.
Przemyłam twarz zimną wodą, zrobiłam lekki makijaż, rozczesałam włosy, związałam w niechlujnego koka i się przebrałam. Gotowa do użytku codziennego opuściłam łazienkę gasząc za sobą światło. Wzięłam w rękę plecak z książkami i innymi rupieciami a następnie podreptałam do przedpokoju. Zarzuciłam na siebie czarny płaszcz i opuściłam mieszkanie.
W szkole. Godzina 09:45.
Weszłam do klasy spóźniona o godzinę i 45 minut. Tak, tak wiem jak można iść tyle do szkoły ale to nie moja wina że zachciało mi się kawy a kolejka była strasznie długa i musiałam tyle czekać. - moje rozmyślenia przerwała baba od Historii - przedmiotu którego nie nawiedzę całym sercem.
-Proszę, proszę. Panna Brown zaszczyciła nas swoją obecnością. - rzekła ze złośliwym uśmieszkiem na mordzie.
-No jak widać. - rzekłam niechętnie. - Może pani czuć się zaszczycona. - dodałam sztucznie się uśmiechając i już jej nie słuchając skierowałam się do swojej ławki. Kiedy już się koło niej znalazłam prawie zemdlałam ze zdziwienia !
-OJPDLKURWAMAĆ ! - krzyknęłam na całą klasę przez przypadek. Rozejrzałam się energicznie po klasie i zauważyłam że...
Hej, Haj, Heloł ! ; D Siema muminki ! Boże co ja
dzisiaj z tymi muminkami ? ; O Lol. Sorry ale na psychikę mi siada ; D
-Proszę, proszę. Panna Brown zaszczyciła nas swoją obecnością. - rzekła ze złośliwym uśmieszkiem na mordzie.
-No jak widać. - rzekłam niechętnie. - Może pani czuć się zaszczycona. - dodałam sztucznie się uśmiechając i już jej nie słuchając skierowałam się do swojej ławki. Kiedy już się koło niej znalazłam prawie zemdlałam ze zdziwienia !
-OJPDLKURWAMAĆ ! - krzyknęłam na całą klasę przez przypadek. Rozejrzałam się energicznie po klasie i zauważyłam że...
Hej, Haj, Heloł ! ; D Siema muminki ! Boże co ja
dzisiaj z tymi muminkami ? ; O Lol. Sorry ale na psychikę mi siada ; D
Rozdział dłuższy nisz poprzednie na życizenie Amparious Megallan.
Mam nadzieję że się podoba ; 3 Następny rozdział będzie oczywiście krótszy chyba
że chcecie żeby były długie ? To napiszcie już w komentarzu i swoją opinię na temat tego rozdziału.
Chcę wam tez polecić bloga mojej koleżanki Shadow.
Mam nadzieję że jej blog się wam spodoba ; D Co do kolejnego rozdziału to będzie za 45 komentarzy.
( nie kolekcjonuję ich ). + Chcę podziękować za 59 komentarzy pod 13 rozdziałem ! ; * < 3
KOCHAM WAS GUMISIE !!! <33
Mam nadzieję że się podoba ; 3 Następny rozdział będzie oczywiście krótszy chyba
że chcecie żeby były długie ? To napiszcie już w komentarzu i swoją opinię na temat tego rozdziału.
Chcę wam tez polecić bloga mojej koleżanki Shadow.
Mam nadzieję że jej blog się wam spodoba ; D Co do kolejnego rozdziału to będzie za 45 komentarzy.
( nie kolekcjonuję ich ). + Chcę podziękować za 59 komentarzy pod 13 rozdziałem ! ; * < 3
KOCHAM WAS GUMISIE !!! <33