poniedziałek, 1 października 2012

Rozdział 9

Siedziałam z Harrym w moim domu na kanapie i oglądaliśmy komedię. Te zakupy strasznie nas zmęczyły a z racji tego że do mnie jest bliższe to przyszliśmy. Nadal mnie zastanawia co będzie dalej ze mną i z Harrym. Chyba raczej nic bo jemu podoba się Sonny. Z moich przemyśleń wyrwał mnie głos Styles'a.
-Dobra Dominika, ja będę już szedł. - powiedział.
-Już ? - zrobiłam smutną minkę.
-Niestety muszę. Za tydzień mamy trasę i trzeba się przygotować. - rzekł. Co trasę ?! Dlaczego on mi nic nie powiedział ?
-Trasę ? - zapytałam zdziwiona.
-Tak.
-Gdzie ? Na ile ? - zaczęłam zadawać pytania.
-Po Europie na 3 miesiące. - powiedział. Jego twarz była radosna ?
-Czyli mnie po prostu teraz zostawisz tak ? - zapytałam z wyrzutem.
-To moja praca, nic na to nie poradzę. - odpowiedział.
-Dobra nie będę o tym już z Tobą rozmawiała. Cześć. - uśmiechnęłam się do niego sztucznie i nie czekając aż wyjdzie poczłapałam do sypialni. Rzuciłam się na łóżko i zaczęłam płakać w poduszkę. Znów zostanę sama. Łatwo przyszło, łatwo poszło. Taka prawda. - moje przemyślenia przerwał dzwonek telefonu. Podniosłam się z łóżka i podeszłam do biurka gdzie położyłam telefon. Spojrzałam na wyświetlacz " Harry ". Odrzuciłam połączenie i z urządzeniem w ręce wróciłam na łóżko i ponownie zaczęłam ryczeć i to przez Styles'a. - znów moje rozczulenie przerwało dzwonienie. To był nie kto inny jak Zielonooki. Dla świętego spokoju odebrałam.
-Halo ? - rzuciłam oschle.
-Dominika proszę nie gniewaj się na mnie. - powiedział błagalnym tonem.
-Daj mi spokój. Myślałam że jesteśmy przyjaciółmi ale widocznie się myliłam. Zostawiasz mnie a po tej całej trasie nie będziesz nawet pamiętał kogoś takiego jak ja. Wracaj do swojego gwiazdorskiego życia a mnie zostaw już w spokoju. Nie chcę cię znać ! - powiedziałam na jednym wdechu dławiąc się łzami. Nie czekając na jego odpowiedź rozłączyłam się i wyłączyłam telefon. Zamknęłam oczy i już po chwili moje powieki zrobiły się ciężkie a ja nie mając sił po prostu je zamknęłam.

Jeden dzień po rozpoczęciu trasy chłopaków :

Przez cały tydzień nie zamieniłam z Harrym i resztą zespołu nawet jednego słowa. Owszem dzwonił do mnie, przychodził ale ja albo nie odbierałam albo po prostu nie otwierałam mu drzwi. W gazetach cały czas pojawiają się takie nagłówki " CO SIE STAŁO Z DZIEWCZYNĄ HARRY'EGO STYLES'A ?! ", " HARRY STYLES ZERWAŁ Z NIEZNAJOMĄ DLA NAS BLONDYNKĄ ! ", " KIM JEST DAWNA DZIEWCZYNA NAJMŁODSZEGO CZŁONA ONE DIRECTION ?! " itp. To wszystko mnie przerasta. Żałuję że wg go poznałam. To było do przewidzenia że w końcu mnie zostawi a później zapomni. Do tego wszystkiego od wczoraj czyli poniedziałku wymiotuję. To chyba przez ten alkohol. Tak, tak przez cały ten tydzień nic nie jadłam, mało spałam, ryczałam po nocach i piłam wódkę, wino i inne tego typu rzeczy. Po prostu wrak człowieka. Co do mojego zakochania się w Harrym to przeszło. Widocznie do było tylko chwilowe zauroczenie. Poza tym dzisiaj znalazłam na jednej z stron plotkarskich zdjęcie Lokersa z jakąś starą babą która nazywa sie Caroline Flack. Podobno mają ze sobą romans. Czaicie to ? Ona mogłaby być jego prababką ! Stara, przytka z odrostami pizda. Po prostu jednym słowem " Flak ". Tak to nic szczególnego się w ten tydzień nie wydarzyło no prócz tego że Sonny przyszła do mnie i prosiła o nocleg. Oczywiście jak to ja zwyzywałam ją potem wyśmiałam a na koniec pokazałam środkowy palec i zatrzasnęłam drzwi przed nosem. Tak wg to skąd ona wie gdzie je mieszkam ?! Śledzi mnie czy ja ? No ale mniejsza z tym. - Spojrzałam na zegarek który wskazywał 5:30. Już od dłuższego czasu cierpię na bezsenność. Dzisiaj mam samolot do Polski. Muszę się odciąć od tego przynajmniej na miesiąc. - wstałam z łóżka i stanęłam przed wielgachną szafą. Otworzyłam ją i wyjęłam z niej rurki, białą bluzkę z sową, niebieski sweterek za tyłek i do tego czarne botki na koturnie. Wzięłam ubrania w rękę i podreptałam do łazienki. Spojrzałam w lustro i ujrzałam rozczochrane włosy, podkrążone oczy i czerwone od płaczu i bladą twarz. Przemyłam twarz zimną wodą i od razu wyglądałam lepiej. Umyłam zęby, zrobiłam lekki makijaż, ubrałam się a na koniec rozczesałam blond włosy związując je w niechlujnego koka. Gotowa do " użytku codziennego " wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni. Zrobiłam Sobie kanapkę z serem i usiadłam na krześle. Patrząc w okno za którym padał śnieg, wiał wiatr i były ciemne chmury jadłam swoje śniadanie popijając je gorącą herbatą. 15 minut po śniadaniu jechałam już taksówką na lotnisko. Była godzina 7:36 a lot miałam o 9:00. W połowie drogi zaczął dzwonić mój telefon. Wyjęłam go z kieszeni i spojrzałam na wyświetlacz - " Harry ". Wiedziałam że jeżeli teraz nie odbiorę to będzie dzwonił, dzwonił i dzwonił aż nacisnę tą zieloną słuchawkę więc dla świętego spokoju teraz to zrobiłam.
-Tak ? - zapytałam obojętnym tonem.
-Cześć. Co tam u Ciebie ? - zapytał wesoło. A nie mówiłam ? Nie przeją się zbytnio utratą przyjaciółki - o ile ja byłam dla niego przyjaciółką.
-Styles mówiłam Ci już żebyś do mnie nie dzwonił. Daj mi święty spokój. - podniosłam głos i się rozłączyłam. Co on Sobie myśli ?! Zostawia mnie a potem od tak Sobie dzwoni ?! Bezczelny dzieciak ! - nim się zorientowałam taksówka się zatrzymała. Wyszłam z pojazdu a taksówkarz wyją z bagażnika moje dwie walizki. Zapłaciłam mu, podziękowałam i szybkim krokiem ruszyłam na odprawę.

Dwie godziny później - koniec lotu.
Siedziałam w hotelowym pokoju i wypakowywałam swoje ciuchy oraz kosmetyki i inne duperele jakie zabrałam ze Sobą. Pokój był koloru beżowego z brązowymi meblami i mega łóżkiem z białą pierzyną i beżowymi poduszkami. Frędzlowaty brązowy dywan i okno na lewej ścianie za którym padał śnieg i wiał zimny wiatr. Tak w Polsce zima to co innego niż w Londynie. Zmęczona podróżą wzięłam w dłoń piżamę ( czyt. siwą za dużą koszulkę z napisem " I hate everyone ! " i czarne spodenki ) i skierowałam się do łazienki. Podłoga była wyłożona piaskowymi płytkami tak samo jak i ściany. Trójkątna wanna, zlew nad nim lustr obok kibelek i 3 półki wiszące na ścianie które były zapełnione moimi kosmetykami. Wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby, wysuszyłam mokre włosy, rozczesałam je i włożyłam swoją piżamę. Gotowa do snu opuściłam pomieszczenie gasząc za Sobą światło i weszłam pod ciepluteńką pierzynkę. Już po chwili śniłam o różowych jednorożcach.

Tydzień później :

Przez cały tydzień chodziłam po warszawie i odwiedzałam. Niestety nie wszystkich bo się wyprowadzili albo ich po prostu nie zastałam w domu. Harry nie zadzwonił do mnie ani razu co mnie cieszy. Poznałam nowego kolegę Lukasa z którym jestem umówiona na 15:30. Oczywiście jesteśmy tylko przyjaciółmi. Na moją listę znajomych dołączyła także Gabryśka. Oboje nowych znajomych stało się moimi nowymi przyjaciółmi. Oczywiście jeszcze im nie ufam tak jak kiedyś ufałam Julii ale mówię im niektóre moje sekrety.  Przez ten tydzień bardzo się zmieniłam dzięki tej dwójce. Jestem miła dla innych ( choć nadal siedzi we mnie ten diabełek) zaczęłam okazywać swoje uczucia i pomagać innym. Niestety za tydzień muszę wracać do Londynu i zostawić moich przyjaciół. Ale obiecali mi że odwiedzą mnie w sylwester. Fajnie przynajmniej nie będę siedziała sama w domu i popijała szampana. Pogoda w Polsce jest cały czas taka sama czyli pada śnieg dzień w dzień i wieje zimny wiatr. Mimo to i tak chce się wychodzić na dwór. W końcu wiem że odnalazłam swoich prawdziwych przyjaciół z którymi mogę robić wszystko. Wczoraj w parku zrobiliśmy Sobie bitwę na śnieżki do której przyłączyło się młode małżeństwo a później wspólnie lepiliśmy bałwana. To był cudowny dzień. - spojrzałam na zegarek który wskazywał 15:03. Podniosłam się z wygodnego łóżka hotelowego i podeszłam do szafy w której znajdowały się moje ubrania. Otworzyłam ją i wzrokiem szukałam czegoś co mogę założyć. Postawiłam na miętowe rurki, białą bokserkę, koszulę i czarne buty. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki. Umyłam zęby, zrobiłam lekki makijaż, uczesałam włosy zostawiając je rozpuszczone i się ubrałam w wybrany zestaw. Moje blond falowane włosy opadały na ramiona a grzywka wchodziła do prawego oka. Poprawiłam ją i przez chwilę patrzyłam w lustro do puki nie przerwał mi dzwonek. Wyszłam z pomieszczenia i potruchtałam otworzyć drzwi. Kiedy już je otworzyłam moim oczom ukazał się Lukas i Gabryśka.
-Hej. - powiedzieli równocześnie szczerząc się do mnie jak głupi do sera.
-No hej. To co idziemy ? - zapytałam zakładając czarny płaszcz. Oboje kiwnęli głową na znak że tak. Wyszłam z pokoju hotelowego i zamknęłam go na klucz. Schowałam przedmiot do miętowej torby i w trójkę wsiedliśmy do windy. Już po 5 minutach staliśmy przed hotelem a śnieg prószył na nas z nieba.
-Co co gdzie idziemy ? - zapytała Gabi.
-Co powiecie na wyprawę do galerii ? - zapytałam. Zgodzili się i spacerkiem nie zwracając uwagi na śnieg ruszyliśmy do galerii. Droga trwała godzinę przez nasze wygłupy. Zmarznięci i cali w płatkach śniegu weszliśmy do ogromnej galerii. Weszliśmy do H&M i zaczęliśmy oglądać ubrania. Oczywiście nie obyło się bez zakładania śmiesznych czapek itd. Obeszliśmy wszystkie sklepy i przy okazji coś Sobie kupiliśmy. Ja kupiłam różową czapkę, Lukas rurki a Gabryśka czarne rękawiczki w renifery i śnieżki. Po zakupach udaliśmy się do kawiarni na gorącą czekoladę i ciastko.
-Nie wiem jak wy ale ja padam na ryj. - odezwał się Luk z pełną gębą.
-Ja też ale nie gadaj z pełną buzią. - powiedziałam a Gaba kiwnęła tylko głową go piła czekoladę. Wyjęłam telefon z torby i spojrzałam na godzinę. Była 17:55.
-Dobra nie wiem jak wy ale ja się będę zbierała. - powiedziałam zbierając swoje manatki.
-My też. - powiedziała brunetka a chłopak skiną tylko głową. W tróję opuściliśmy kawiarnię. Tym razem zamówiliśmy taksówkę bo nogi odmawiały nam posłuszeństwa. Pod swoim hotelem byłam o równej 19 a Lukas i Gabryśka pojechali dalej. Weszłam do budynku, przywitałam się z recepcjonistką i wsiadłam do windy. Po chwili zatrzymała się na 4 piętrze a ja z niej wysiadłam. podeszłam pod drzwi 223 które obecnie zajmowałam. Wyjęłam z torby klucz i otworzyłam je. Weszłam do środka, zdjęłam buty, płaszczy i poszłam do kuchni. Wstawiłam wodę na herbatę i poszłam do sypialni. Stanęłam przed szafą i wyciągnęłam z niej siwe dresy i siwą za dużą koszulkę z nadrukiem. Przebrałam sie szybko, uczesałam włosy i związałam w wysokiego, niechlujnego koka. W pewnym momencie usłyszałam dźwięk dzwoniącego telefonu. Zdziwiłam się no bo kto może dzwonić do mnie o 20:34 ? Poszłam do kuchni gdzie zostawiłam telefon i kiedy byłam na miejscu wzięłam urządzenie do ręki. Na wyświetlaczu widniał napis ...


 
I co ? Podoba się wam rozdział ? Sorry że tak to wszystko się dzieje ale
nie miałam pomysłów na ciągnięcie bezsensownej i nudnej historii więc napisałam coś takiego.
Mam nadzieję że choć trochę wam sie to podoba. Swoją opinię wyrażajcie w komentarzach.
Jeżeli chcecie polecić swojego bloga to w zakładce " Reklama ".
Do następnego ;*

14 komentarzy:

  1. Całkiem fajnie jest. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę powiedzieć, że dość ciekawe xd

    OdpowiedzUsuń
  3. superr ! ; ))
    kto to dzwonił noo ?
    dawaj szybko next!
    zapraszam do mnie na http://blowmeonelastkisss.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne ! Czekam na więcej ! http://our-free-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. super :)
    Ciekawy blog
    zapraszam
    http://uszy-oczy-dlugie-wlosy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm, świetny ;P I kto to dzwonił, zawsze przerywasz w takim momencie ;/ ah, cóż i tak fajny rozdział ;P

    OdpowiedzUsuń
  7. podoba mi się czekam na następny.
    zapraszam do mnie: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Super opowiadanie .. Super blog obserwuje i zapraszam na mój blog link : czerwone-serce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. " człona "? ; o haha x D to najbardziej rzuciło mi się w oczy z błędów, poza tym piszesz też mało rozbudowane zdania, ale wiadomo, że każdy z nas popełnia błędy, sama mam ich w ... czegoś dużo, haha :DD
    "i inne tego typu rzeczy" ? co ona nawet nie wie co pije? ;oo haha, nie no dżołk, wiem o co chodziło xD
    różowe jednorożce? haha, dobre, dobre, ja nigdy nie wiem o czym śniłam, chociaż nie! pamiętam z całego mojego życia 3 sny i ... nie warte one zapamiętania, haha, takie krejzi dziwne, że szoken loken xDD
    niech zgadnę, napis "harry", bo zawsze jak zaczyna się już układać, coś musi się spieprzyć, haha :DD
    tak czy siak pozdrawiam i weny życzę :)
    a i zapraszam do mnie: http://martwa-dusza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Super wpis jestem ciekawa co będzie w następnym już nie mogę sie doczekać:)

    OdpowiedzUsuń